Ryszard Terlecki Ryszard Terlecki
1787
BLOG

Autobusy pełne strachu

Ryszard Terlecki Ryszard Terlecki Rozmaitości Obserwuj notkę 11

 

Tusk ruszył w objazd po kraju. Premier rządu nie ma nic lepszego do roboty, tylko agitowanie za Platformą, najczęściej po małych miasteczkach, gdzie wizyta znanej osobistości wywołuje oczywiste zainteresowanie i gdzie jest znacznie mniejsze ryzyko wygwizdania przez niezadowolonych. Parę dni po wyjeździe premiera w Polskę ruszyli też jego ministrowie. Według relacji mediów, z Warszawy po całym kraju rozjechało się 18 autobusów z członkami ekipy Tuska. Poza wtorkowym spotkaniem w Warszawie, wydaje się, że rząd zawiesił swoją działalność. Warto zauważyć, że podobno ani premier, ani ministrowie nie wzięli na ten czas urlopów i pobierają wynagrodzenie tak jakby nieprzerwanie pracowali.

Co się takiego stało, że ministrowie Tuska i on sam, porzucili Warszawę dla tułania się po małych miasteczkach? Jeżeli już muszą prowadzić kampanię wyborczą, to dlaczego nie robią to w swoich okręgach (np. Tusk w Warszawie), tylko starają się wspierać kandydatów Platformy w terenie? Dlaczego narażają się na kpiny w miejscach, których nie widzieli przez cztery lata sprawowania władzy i o których nie mają żadnego pojęcia?

Otóż decyzja Tuska o wyjeździe „w trasę” oraz polecenia dla ministrów, aby postąpili podobnie, wynika z przerażenia kierownictwa Platformy. Sondaże przedwyborczych sympatii, a szczególnie tzw. sondaże wewnętrzne, wykonywane dla potrzeb partyjnych sztabów wyborczych, wskazują na malejące z każdym dniem poparcie dla Platformy, a rosnące dla Prawa i Sprawiedliwości. Według niektórych z nich Platforma dysponuje jeszcze minimalną, ale wciąż coraz mniejszą przewagą; według innych PiS wyszedł już na prowadzenie. Niektóre z analiz od paru tygodni nie zajmują się już pytaniem czy PiS wygra, ale usiłują przewidzieć, ile procent przewagi uzyska nad Platformą.

Tusk już wie, że wyborów nie wygra. Rzuca więc wszystkie siły do walki o wprowadzenie do Sejmu jak największej liczby posłów. Dlatego naraża się na krytykę, a nawet drwiny. Im więcej posłów Platformy wejdzie do Sejmu, tym on sam ma większe szanse na dalsze kierowanie partią. Jeżeli wynik nie będzie zadowalający – zostanie usunięty i zastąpiony przez Schetynę. Niektórzy działacze Platformy mówią już o tym otwarcie.

W rozjazdach po Polsce trzeba znieść wiele upokorzeń. W Lubinie autobus z politykami Platformy został obrzucony jajkami. W wielu miejscowościach pojawiają się liczne grupy kibiców z transparentami, które nie pozostawiają wątpliwości, co młodzi ludzie myślą o rządzie. „Cała Polska z was się śmieje, gdzie są drogi, gdzie koleje?”, „9 października wrzuć Platformę do śmietnika” – takie i podobne hasła pojawiają się na drodze premiera. A minister Sikorski dowiedział się w Białymstoku, że to on sam jest katastrofą (to w nawiązaniu do jego skandalicznej wypowiedzi o Powstaniu Warszawskim jako narodowej katastrofie).

Platforma jest w wielkim strachu. Sama już nie wierzy w zwycięstwo, a koalicyjne PSL nie wiadomo czy przeczołga się przez próg wyborczy. Oddanie władzy oznacza ujawnienie rzeczywistego stanu finansów państwa, a także rozliczenie afer i oszustw, które dotychczas tuszowano. Obrzucane jajkami autobusy Platformy są tego strachu najlepszym dowodem.

Ryszard Terlecki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości